Lista ofert jest pusta
Gdyby ktoś podjął próbę znalezienia na świecie drugiej tak wyjątkowej kopalni jak Wieliczka, miałby niezwykle trudne zadanie. Godny podziwu jest fakt, iż działa ona nieprzerwanie od 700 lat, czego efektem było bogactwo i prestiż regionu, w którym jest zlokalizowana. Przepiękne, unikalne korytarze i komnaty kopalni są obiektem zachwytu przybywających tutaj tłumnie turystów, a jej wysoka wartość i atrakcyjność sprawiły, iż w 1978 roku wpisano ją na światową Listę Zabytków Kultury i Natury UNESCO.
Czy wiesz, że Kopalnia Soli w Wieliczce już od wieków jest ważnym celem wypraw turystycznych i odwiedziło ją bardzo wielu znakomitych gości? Wśród nich jest Mikołaj Kopernik, który zauroczony jej pięknem wracał tu kilkakrotnie. Podziemia zwiedzali również: niemiecki poeta J. W. Goethe, słynny geograf Aleksander Humboldt, kompozytor Fryderyk Chopin, pisarze Henryk Sienkiewicz i Maria Konopnicka, twórca nowoczesnej chemii Dymitr Mendelejew oraz Papieża Jan Paweł II. Obecnie liczbę osób odwiedzających kopalnię określa się na około 1 milion 66 tysięcy.
Mimo iż do niedawna (30 VI 1996 r.) kopalnia soli w Wieliczce była miejscem aktywnego wydobycia tego cennego surowca, zadbano również o to, by turyści mogli docenić jej urok i utworzono podziemną trasę turystyczną. Podczas wędrówki przez labirynt komór, korytarzy, chodników i szybów, każdy ma okazję podziwiać piękno kopalni, które jest rezultatem działalności zarówno człowieka, jak i natury. Uwagę przyciągają przede wszystkim majestatyczne stalaktyty i stalagmity, które wyrzeźbiła woda solna. Wrażenie robią także efektowne kaplice, które swój wygląd zawdzięczają dłutom utalentowanych górników. Podczas wizyty w kopalni nie można przeoczyć kaplicy Błogosławionej Kingi, która wyróżnia się wspaniałymi rzeźbami solnymi – płaskorzeźbami przedstawiającymi sceny biblijne, między innymi Ucieczkę do Egiptu, Ostatnią Wieczerzę czy Wesele w Kanie Galilejskiej. Urzekającego efektu dopełniają żyrandole wykonane z kryształków soli, będące tutaj jedynym oświetleniem. Do największych atrakcji kopalni należą również trzy podziemne, słone jeziora, wśród których najgłębsze ma ok. 7 metrów. Warto wspomnieć, iż na terenie kopalni znajdują się także Groty Kryształowe stanowiące rezerwat przyrodniczy, w których występują wyjątkowo duże kryształy halitu. Niestety, dostęp do nich mają tylko naukowcy.
Wieliczka to również unikalne muzeum dawnej sztuki i techniki kopalnianej (stanowiące część Krakowskiego Muzeum Żup Solnych). Można obejrzeć tutaj wielowiekowe drewniane konstrukcje, maszyny oraz sprzęt górniczy i oświetleniowy. Dodatkowo prezentowane są również wyniki wykopalisk archeologicznych i odkrywek geologicznych.
W kopalni natura zadziwia nas na wiele sposobów. Z pewnością warto wspomnieć o panującym tutaj specyficznym mikroklimacie, dzięki któremu szybciej dochodzą do zdrowia osoby cierpiące na choroby górnych dróg oddechowych, szczególnie astmę. Z uwagi na uzdrawiające właściwości, na głębokości 135 metrów w komorze Jezioro Wessel od czasu do czasu organizowane są pobyty sanatoryjne.
Zamek Królewski na Wawelu to zdecydowanie najpopularniejsza siedziba książąt piastowskich w naszym kraju. Od X do końca XVI wieku rządzili tutaj władcy Polski, którzy pozostawili po sobie bogatą historię oraz wiele cennych pamiątek. Dzięki temu Zamek stanowi dziś muzeum o charakterze rezydencji historycznej.
Inicjatorami zastąpienia gotyckiej rezydencji nowym pałacem z rozległym dziedzińcem i kolumnowymi arkadami byli król Aleksander wraz z bratem Zygmuntem I Starym. Ważną pamiątką po panowaniu Zygmunta starego jest również rodowa kaplica wzniesiona w katedrze. Król Zygmunt był znanym mecenatem sztuki włoskiej i niemieckiej, a jego artystyczne i kulturalne relacje z Italią przypieczętowało małżeństwo z Boną Sforzą. Bogate zbiory tkanych w Brukseli arrasów, Wawel zawdzięcza Zygmuntowi II Augustowi, za którego panowania dwór stał się ważnym ośrodkiem humanizmu. Wspomnieniem po Zygmuncie II Wazie jest wczesnobarokowe skrzydło budowli, którego odnowienie zlecono po pożarze.
Czy wiesz, że podpalaczem był sam król Zygmunt II Waza? Na szczęście nie był on równie okrutnym królem co Neron i wzniecił ogień zupełnie przypadkowo. Szeptano, iż stało się to podczas jego doświadczeń alchemicznych. Król zlecił naprawienie wszystkich zniszczeń powstałych w wyniku pożaru, jednakże najwyraźniej nie czuł się już na krakowskim dworze komfortowo i przeniósł tron do Warszawy.
Po tym wydarzeniu Wawel stracił swoją renomę i zaczął systematycznie podupadać. Znacznie przyczynili się do tego zaborcy w okresie rozbiorów, którzy wyburzyli część zabudowań wraz z kościołami, a pozostałe pomieszczenia przeznaczyli na garnizon wojskowy. Później Wawel stanowił cytadelę oraz rezydencję cesarza austriackiego Franciszka Józefa I. W okresie wolnej Polski była tu reprezentacyjna rezydencja głowy Państwa oraz muzeum wnętrz historycznych. Podczas niemieckiej okupacji Zamek był siedzibą generalnego gubernatora Hansa Franka. Na szczęście największe wawelskie skarby uchroniono przed grabieżą wywożąc je do Kanady, skąd wróciły w latach 1959 – 1961.
Dziś Zamek Wawelski jest dwupiętrową budowlą z trzema skrzydłami (z pomieszczeniami) oraz jednym parawanowym (od południa). Uważany za jeden z najwspanialszych zabytków architektury w Polsce wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Naturalnego UNESCO. Jego renesansowy, barokowy i częściowo klasycystyczny charakter jest idealną oprawą dla cennych pamiątek obrazujących historię tego miejsca. Do wybitnych eksponatów należy kolekcja 136 flamandzkich arrasów z XVI w., które wraz z portretami polskich monarchów i wartościowymi artystycznie włoskimi obrazami i meblami można podziwiać zwiedzając stałą ekspozycję „Komnaty Królewskie”. Na wystawę zaadaptowano pomieszczenia na parterze pałacu, apartamenty mieszkalne na I piętrze oraz salę Poselską, Senatorską i Pod Orłem na II piętrze. Podczas spaceru po salach reprezentacyjnych i apartamentach prywatnych, warto zwrócić szczególną uwagę na liczne zachowane tutaj cenne detale dekoracyjne sufitów, ścian i podłóg.
W skrzydle gotyckim zaaranżowano wystawę „Skarbiec Koronny i Zbrojownia”. Można obejrzeć tutaj regalia, dary papieży dla władców Polski, wyroby złotnicze, z kości słoniowej i bursztynu, a także słynny Szczerbiec - miecz koronacyjny królów polskich. Znajduje się tutaj również dawne uzbrojenie polskie, zachodnioeuropejskie i wschodnie, wśród którego na szczególną uwagę zasługuje uzbrojenie husarskie. Obok „Skarbca” znajdują się pomieszczenia z ekspozycją „Sztuka Wschodu” obejmującą tureckie namioty z XVII, chorągwie, siodła, uzbrojenie perskie i tureckie, a także ceramikę chińską i japońską z XVI-XIX w.
Podczas wizyty na Wawelu nie wolno przeoczyć trasy archeologiczno – architektonicznej „Wawel Zaginiony”. Można tutaj podziwiać relikty najstarszego, wawelskiego kościoła czyli czteroabsydową rotundę Najświętszej Panny Marii – ŚŚ. Feliksa i Adaukta , murów przedromańskich i gotyckich, wozowni i kuchni królewskich, jak również fundamenty kościołów św. Michała i św. Jerzego. Przyjemności dostarczy też z pewnością przechadzka po renesansowych ogrodach królewskich, zrekonstruowanych na podstawie badań archeologicznych, opisów historycznych i ikonografię.
Punktem obowiązkowym jest również owiana legendami Smocza Jama. Jest to naturalna grota o długości 270 m, jednak do zwiedzania przeznaczono jedynie odcinek 81 m.
Smocza Jama jest najpopularniejszą z jaskiń na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Położona jest w samym sercu dawnej stolicy Polski owianej licznymi legendami – Krakowie. Znajduje się we wnętrzu Wzgórza Wawelskiego – najwyższego punktu krakowskiego śródmieścia. Wejście turystyczne mieści się w murach zamku, na dziedzińcu zewnętrznym.
Budowa jaskini
Smocza Jama utworzona została w zrębie Wawelu – wyniesionym do góry i odosobnionym bloku skalnym zbudowanym z wapieni jurajskich wieku oksfordzkiego. Ten i inne liczne zręby oraz rowy tektoniczne powstały w miocenie podczas fałdowania i formowania łańcucha Karpat. Wapienie zostały poddane silnym procesom krasowym których efektem są m. in. liczne jaskinie. Jedną z nich, jest właśnie Smocza Jama pod Wawelem. I chociaż to jedna z mniejszych jaskiń, turyści najchętniej wybierają do zwiedzania właśnie nią. Jej długość wynosi 276 m, a głębokość 15 m.
W Smoczej Jamie brak jest form naciekowych. Jest to grota intensywnie wykorzystywana w przeszłości więc jakiekolwiek stalaktyty nie miały szans na przetrwanie. Warto zwrócić natomiast uwagę na liczne szczeliny i kominy.
Zwiedzanie
Smoczą Jamę zwiedza się samodzielnie. Nie jest to też długa trasa. Po zakupieniu biletu w specjalnym automacie można rozpocząć zwiedzanie. Krótki szlak, liczący zaledwie 81 metrów, rozpoczynający się na dziedzińcu zewnętrznym, nieopodal Baszty Złodziejskiej kończy się wyjściem dużo niżej na Bulwary Wiślane.
Ze Smoczą Jamą wiąże się jedna z najpopularniejszych legend. Już Długosz pisał o siedlisku straszliwego potwora, który pożerał bez skrupułów całe trzody bydła a szczególne upodobanie miał w młodych dziewczynach. Wielu odważnym rycerzom nie powiodło się w walce ze smokiem. Dopiero na wysokości zadania stanąć potrafił młody szewczyk. Dzięki jego pomysłowości i odwadze krwiożercza bestia dostała na obiad owcę wypchaną siarką, którą łapczywie zżarła. Smok nie mógł powstrzymać okropnego pieczenia w brzuchu, wypił pół Wisły i pękł.
Współcześni naukowcy są zgodni, że legendarnym smokiem było zwierzę z czasów epoki plejstoceńskiej, najprawdopodobniej niedźwiedź jaskiniowy. W średniowieczu znalezione w grocie kości nie przypominały wyglądem żadnych znanych do tej pory. Na tej podstawie na przestrzeni wieków powstały liczne opowieści, a szczątki „smoków” wykorzystywano w ludowej magii. Były traktowane jako cenne znalezisko a tym samym nadzieją dla nieuleczalnie chorych.
Oprócz smoka w grocie zamieszkiwali też według historyków biedacy i włóczędzy. W XVI wieku król Zygmunt August wydał nawet rozporządzenie by z tego powodu zamurować wejścia do jaskini. Smocza Jama była wykorzystywana w późniejszych latach przez nadwiślańską karczmę, jako sala biesiadna, o czym wspomniał w wierszu Jan Andrzej Morsztyn. Pełniła również funkcję magazynu i domu publicznego. W niektórych miejscach ściany groty podparte są ceglanym murem, pamiątka po XVIII wiecznych pracach fortyfikacyjnych.
Smocza Jama została przystosowana do zwiedzania dzięki Profesorowi Adolfowi Szyszko–Bohuszowi. Miało to miejsce tu po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku. Dzięki niemu dawna studnia austriacka została przystosowana dla turystów do wejścia do jaskini. Wprowadził też oświetlenie elektroniczne. W dawnej studni znajdują się obecnie kręte schody, którymi zejście rozpoczyna trasę turystyczną. Na przemierzanym przez odwiedzających szlaku znajdują się trzy, różnej wielkości komory. Pierwsza sala jeszcze w XIX wieku była zalana wodą, którą czerpali ówcześni mieszkańcy Wzgórza Wawelskiego. Druga, największa z sal o długości 25 m wysokości 10 m miał zamieszkiwać legendarny smok. W jej stropie widać ceglaną kopułę, którą zasłonięto w 1830 roku jeden z naturalnych otworów jaskini. Strop ostatniej sali podtrzymują dwa ceglane filary. Wiele korytarzy bocznych Smoczej Jamy jest niedostępnych dla turystów. W znajdujących się tam podziemnych jeziorkach zaobserwowano rzadkiego skorupiaka studniczka tatrzańskiego, żyjącego tylko w wodach podziemnych.
Po wyjściu z Jamy znajdziemy się na Bulwarach Wiślanych, u podnóża Wzgórza Wawelskiego i ujrzymy spiżowy monumentalny posąg smoka ziejący ogniem. Wykonaną przez Bronisława Chromego rzeźbę ustawiono w 1972 roku. Zasilana jest gazem ziemnym. Smok Wawelski stał się niewątpliwie symbolem miasta i jest jedna z głównych atrakcji turystycznych Grodu Kraka.
Smocza Jama utworzona została w zrębie Wawelu – wyniesionym do góry i odosobnionym bloku skalnym zbudowanym z wapieni jurajskich wieku oksfordzkiego. Ten i inne liczne zręby oraz rowy tektoniczne powstały w miocenie podczas fałdowania i formowania łańcucha Karpat. Wapienie zostały poddane silnym procesom krasowym których efektem są m. in. liczne jaskinie. Jedną z nich, jest właśnie Smocza Jama pod Wawelem. I chociaż to jedna z mniejszych jaskiń, turyści najchętniej wybierają do zwiedzania właśnie nią. Jej długość wynosi 276 m, a głębokość 15 m.
W Smoczej Jamie brak jest form naciekowych. Jest to grota intensywnie wykorzystywana w przeszłości więc jakiekolwiek stalaktyty nie miały szans na przetrwanie. Warto zwrócić natomiast uwagę na liczne szczeliny i kominy.
Zwiedzanie
Ze Smoczą Jamą wiąże się jedna z najpopularniejszych legend. Już Długosz pisał o siedlisku straszliwego potwora, który pożerał bez skrupułów całe trzody bydła a szczególne upodobanie miał w młodych dziewczynach. Wielu odważnym rycerzom nie powiodło się w walce ze smokiem. Dopiero na wysokości zadania stanąć potrafił młody szewczyk. Dzięki jego pomysłowości i odwadze krwiożercza bestia dostała na obiad owcę wypchaną siarką, którą łapczywie zżarła. Smok nie mógł powstrzymać okropnego pieczenia w brzuchu, wypił pół Wisły i pękł.
Współcześni naukowcy są zgodni, że legendarnym smokiem było zwierzę z czasów epoki plejstoceńskiej, najprawdopodobniej niedźwiedź jaskiniowy. W średniowieczu znalezione w grocie kości nie przypominały wyglądem żadnych znanych do tej pory. Na tej podstawie na przestrzeni wieków powstały liczne opowieści, a szczątki „smoków” wykorzystywano w ludowej magii. Były traktowane jako cenne znalezisko a tym samym nadzieją dla nieuleczalnie chorych.
Oprócz smoka w grocie zamieszkiwali też według historyków biedacy i włóczędzy. W XVI wieku król Zygmunt August wydał nawet rozporządzenie by z tego powodu zamurować wejścia do jaskini. Smocza Jama była wykorzystywana w późniejszych latach przez nadwiślańską karczmę, jako sala biesiadna, o czym wspomniał w wierszu Jan Andrzej Morsztyn. Pełniła również funkcję magazynu i domu publicznego. W niektórych miejscach ściany groty podparte są ceglanym murem, pamiątka po XVIII wiecznych pracach fortyfikacyjnych.
Smocza Jama została przystosowana do zwiedzania dzięki Profesorowi Adolfowi Szyszko–Bohuszowi. Miało to miejsce tu po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku. Dzięki niemu dawna studnia austriacka została przystosowana dla turystów do wejścia do jaskini. Wprowadził też oświetlenie elektroniczne. W dawnej studni znajdują się obecnie kręte schody, którymi zejście rozpoczyna trasę turystyczną. Na przemierzanym przez odwiedzających szlaku znajdują się trzy, różnej wielkości komory. Pierwsza sala jeszcze w XIX wieku była zalana wodą, którą czerpali ówcześni mieszkańcy Wzgórza Wawelskiego. Druga, największa z sal o długości 25 m wysokości 10 m miał zamieszkiwać legendarny smok. W jej stropie widać ceglaną kopułę, którą zasłonięto w 1830 roku jeden z naturalnych otworów jaskini. Strop ostatniej sali podtrzymują dwa ceglane filary. Wiele korytarzy bocznych Smoczej Jamy jest niedostępnych dla turystów. W znajdujących się tam podziemnych jeziorkach zaobserwowano rzadkiego skorupiaka studniczka tatrzańskiego, żyjącego tylko w wodach podziemnych.
Po wyjściu z Jamy znajdziemy się na Bulwarach Wiślanych, u podnóża Wzgórza Wawelskiego i ujrzymy spiżowy monumentalny posąg smoka ziejący ogniem. Wykonaną przez Bronisława Chromego rzeźbę ustawiono w 1972 roku. Zasilana jest gazem ziemnym. Smok Wawelski stał się niewątpliwie symbolem miasta i jest jedna z głównych atrakcji turystycznych Grodu Kraka.